chlip!!!
przytrzasnelam Oliwce paluszki :o( drzwiami od szafki... jejku jak sie okropnie czuje:( po prostu nie zauwazylam ze wepchnela i... gotowe. jak straszliwie plakalo to moje serduszko, a ja razem z nia prawie. przytulalam, przytulalam, przytulalam... sie uspokoila. sprawdzilam od razu czy moze ruszac. ufff. po chwili zaczela sie bawic jakby nigdy nic. jeszcze wieksze ufffffff. ale poczucie winy pozostalo. jak moglam...
a tutaj weselsza notka...