z pieluch cz.2.
no jakby sie takie moglo przydac - tak jak to ciocia Gerappa mowi - to moze sie warto zastanowic...
poki co na razie jeszcze nie wiem nic. tylko czegos mamie zaczal brzuch odstawac. hmmm. mi brzuszek odstaje jak sie porzadnie najem. ale takie odstawanie jak u mamy to juz jakby przesada. tak sobie mysle i mysle, i nie wiem, ale jakby to mial byc taki Maly Ludzik jak ja, to ja bym chyba jednak chciala. przypomnialam sobie jak to fajnie jest jak czasem pojedziemy gdzies tak samochodem, ze sa tam takie wlasnie Ludziki jak ja, i zawsze mozna im zabrac zabawke, a takie troche wieksze to sie fajnie ze mna bawia! i sami daja swoje zabawki! a moich wcale nie zabieraja!!! hmmm. no nie wiem , nie wiem... jeszcze pomysle, a moze co kiedys powiedza???
poki co dzisiaj w nocy wzielo mnie na pogaduszki. zbudzilam sie i stwierdzilam ze mam im cos do powiedzenia. wiec gadam. a oni z jakims takim dziwnym wyrazem twarzy chodza, oczy jakies takie... spac im sie chce czy co??? e tam. wiec gadam, nagle przyniesli mi butle mleka. no dobra, pomyslalam sobie, moge sie ostatecznie mleka napic. napilam sie, a oni mnie dalej do lozeczka klada. no wiec mowie im ze nie o to mi chodzi. nie rozumieja. wzieli mnie do swojego lozka. eee, tez mi zaszczyt. kisic sie w srodku! siadlam sobie i tyle. i gadam dalej. w koncu (po dobrej godiznie) Mama zasnela, a Tata zaniosl mnie do lozeczka... no to zasnelam w koncu, niech im bedzie...
ech, ci dorosli nic nie rozumieja!!!!