to byl mecz!!!
Moje Szczescie nie jest jakims przesadnym kibicem. interesuje sie wieloma dyscyplinami sportu, uprawial tez rozmaite. siedzial wiec na kanapie z Wieksza i palaszowal lunch. Wieksza z upodobaniem wlepila slepki w TV... i sie zaczelo. po angielsku bo mecz po angielsku byl komentowany:
" oh no!!!! oh come on! that's not very nice!!!* " "ooh!! fell down!!**" zakrywa sobie buzie raczkami i nagle usmiech od ucha do ucha - "scoooooooooore!!!***" po czym kwestia pierwsza powtarza sie w nieskonczonosc a Mama i Tata prychaja smiechem po katach.
normalnie kibic mi rosnie!!! :)))
-----------------
* o nie!!!! (nie wiem jak oddac kwestrie "oh come on") to nie bylo zbyt mile!!!
** ooo! upadl!
*** gooooooooooool!!!!