bez... glowy????
spacerujemy sobie przez duze centrum handlowe. Wieksza nagle zatrzymuje sie, marszczy brwi i wykrzykuje:
- look* Mama!!! nie ma glowa!!!
przez mysl mi przebiega szybko: "dobrze ze jednak tutaj nie wszyscy znaja jezyk polski" - i patrze na co wskazuje wyciagniety paluszek Wiekszej. no tak. manekiny wystawowe. bez glow. hmmm. i jak dzieci potem maja nie miec koszmarow????
--------------
* look = patrz