alfabety moich dzieci... :)
kiedys kiedys, jak zaczynalam moja blogowa "kariere" byla moda na tzw. "alfabety". no ale wtedy to jeszcze nie bylo moich grzdylkow. o.
i tak... (rozowe Wiekszej, niebieskie Mniejszego)
A - arbuz.
B - banan, "Berenstein Bears" - bajka w skali lubienia na ok.2-3 pozycji, wymiennie z Dora (patrz nizej)
C - ciasteczka, czekolada
(kurcze, kulinarnie to wychodzi...)
D - domek. miejsce do ktorego sie chce lub nie chce isc, w zaleznosci od stopnia zmeczenia. Dora. dziewczynka z bajki pt "Dora the Explorer" - jedna z ulubionych. Diego. kuzyn Dory. (o nim z kolei jest bajka "Go, Diego, Go". dadadadadada... dadda!
E - eeee eeee??
F - fortepian. tudziez pianino. cokolwiek ma klawisze. jak nieopatrznie znajdzie sie w zasiegu raczek - Wieksza przepadla.
G - GU! interpretowane przez DZiadka jako : a gu.. ci dam! (w sytuacji zwlaszcza kiedy Mniejszy mowi do Wiekszej, gdy ta probuje cos mu zabrac!) grzebien - urzadzenie definitywnie przeznaczone ku torturom.
H - hustawka
I - "idziemy????" pada bardzo czesto i w bardzo roznych sytuacjach, mam wyjsciowe dziecko bardzo :)
J - jedzonko ogolnie. lubiane. :)
K - kielbaska! uwielbiana przez obydwoje!!! kaluze- super sprawa, sobie tak wejsc najlepiej w szmacianych butkach i przemoczyc je do cna!
L - lalka. poki co - nie ma ulubionej, bawi sie chetnie, ale ma dnie przestoju:) (ku utrapieniu Dziadka Mniejszy tez lubi sie pobawic lalkami:))) )
M - Mis Uszatek. o. bo polskie bajki tez moje dzieci ogladaja :) Mama!!! poki co - najwazniejsza w zyciu Mniejszego. najlepsza na wszelkie smutki :) (chwilami mnie to bokiem wychodzi wprawdzie no ale co zrobic?? poki co mam mamisynka:) tez na "m")
N - nozki. haselko Wiekszej w momencie gdy siedzac w wozku zauwaza cos interesujacego, co trzeba sprawdzic, rozlega sie okrzyk: "nozkami, nozkami!!!"
O - Opa, czyli tutejszy Dziadek. uwielbiany na odleglosc. jak sie pojawia w poblizu to jest rezerwa na poczatku, potem wielka radosc. Mniejszy sie boi. o.
P - Puchatek. Kubus. Winnie the Pooh znaczy sie. w wersji ksiazkowej poki co. oraz plac zabaw. pileczka kupowana za 25 centow z maszyny w ktora sie wrzuca pieniazek i przekreca. ( Wieksza rajcuje juz samo przekrecanie. Mniejszy uwielbia rzucac sobie pileczka i patrzyc jak Mama tudziez Tata leci z obledem w oczach i lapie swinstwo coby nie potoczylo sie gdzies w nieosiagalnym kierunku. a Mniejszy az piszczy z zachwytu.)
R - rowerek. Wieksza jezdzic nie umie, ale usiasc lub popchac - uwielbia. Mniejszy sprawdza kolka i inne detale
S - spacerek. ciekawa sprawa. niby lubi niby nie. szybko sie nozki mecza... oraz Slon Dominik z bajki pt "prosze Slonia", rok produkcji cos okolo 1968, nie rzutuje, uwielbiana bajka przez Wieksza zwlaszcza:)
T - Tatus. bardzo wazny, bo go nie ma przez wieksza czesc dnia.
U - ubikacja. wrog nr. 1. nalezy uciekac gdzie pieprz rosnie. lub sie schowac jesli sie akurat rabie kupe w pieluche. ulubione miejsce zabaw Mniejszego (???!!!)
V - "veggie tales" - aktualnie bajka nr 1 dla obydwojga :)
W - wozek. dla blizniakow. uwielbiany i znienawidzony przeze mnie. o.
Y - yo-yo. w ksztalcie malego trojkacika, kupowane za 25 centow z maszyny w ktora sie wrzuca pieniazek i przekreca.
Z - zebra. oraz zyrafa. zwierzatka przez dluzszy czas ulubione (w sensie poki co malych figurek z Arki Noego)
ufff. no to tak pokrotce... :)))