gietki model... :)
chyba mu zmienie "nickname" z Mniejszy na Gietki... wczoraj mnie zaskoczyl przy zasypianiu. zawsze uprawiamy tzw. zapasy - tzn Mniejszy przewala sie przez cale lozko w te i nazad, po mnie, po poduszkach, sprawdzajac moj refleks - zlapie go w ostatniej sekundzie przed upadkiem czy nie. czasem lapie wlasnie w ostatniej sekundzie za noge, piete, kolano., kiedy lepetyna juz wisi z tapczanu... no wiec wczoraj sobie usiadl, miac (miedlac? chodzi mi o to ze mial w lapkach i gniotl niemilosiernie) pieluszke tetrowa, jak zwykle, po czym nagle sobie polozyl glowke na stopkach. phi. bo co mu tam? poskrobal sie duzym palcem u nogi po czole po czym przewalil sie na bok, westchnal kilka razy i zasnal. o. a ja sie krytycznie przyjrzalam wlasnym duzym paluchom u nog, na brzuch, ktoremu ciagle wiele mam do zarzucenia (bez przesady, ja nigdy nie bylam wariat na punkcie plaskiego brzucha, po tym jak w 3 klasie LO wazylam 54kg przy 170cm. z cwiczen fizycznych majac do dyspozycji 5 km marszobiegu dziennie. a plaskiego brzucha jak nie bylo tak nie bylo. przyjrzalam sie wtedy krytycznie babkom w rodzinie, odnotowalam BRAK plaskich brzuchow i pogodzilam sie z faktem) i stwierdzilam ze moze i ten Mniejszy do maluchow nie nalezy (chwalilam sie juz? 11.8kg, 79cm), ale spryt ma!
Wieksza zaskakuje inteligencja... i to nawet juz nie chodzi o to ze wykorzystuje co moze zeby osiagnac swoj cel (zwykle pisk, krzyk, placz). widze ze idzie jak burza w matematyke. geometrycznie jestem w szoku - odroznia ksztalty, z kolorami czasem ma problem, rozpoznaje cyfry od 1 do 9, liczy do 20, czasem ladnie, czasem troche jej trzeba pomoc. jesli ma cokolwiek czego jest wiecej niz 1 - wywala na podloge i liczy! na spacerze liczy plyty chodnikowe.
co do wierszykow to ciekawie ma. tzn piosenek w zasadzie. nie wolno jej uczyc - wtedy za skarby swiata nie poslucha. ale spiewac sobie pod nosem, lub do Mniejszego. na drugi dzien lub za dni kilka nalezy posluchac co sobie Mniejsza podspiewuje - jest ogromna szansa ze to wlasnie ta nowa piosenka. :)
***
a zdrowotnie ciagle bez sensu. jak sie nie pogorszy to czekam do soboty. i w sobote zamawiam wizyte. o. a dlatego w sobote bo nie chce niepotrzebnie ciagac Wiekszej ze soba i narazac na dodatkowe wirusiska.