no i stalo sie!!!!
jeszcze nie wierzylam ze to prawda. jeszcze myslalam ze tylko tak mu sie zlozylo, ze przypadek, ze ... ze sie zapomnial... ze moze w koncu mam halucynacje jakies od upalu??? przeciez dopiero osiagnal inna trudna sztuke... wspinania sie po schodach... tak tak prosze panstwa - Mniejszy wykonal pierwsze samodzielne kroczki!!!! poki co - sa to dwa trzy kroczki, zakonczone ufnym rzuceniem sie w ramiona Mamie lub Tacie. niemniej jednak... jakis etap sie konczy... co ciekawe - w tym samym czasie mniej wiecej zaczal tez prawidlowo raczkowac :))) tak ze teraz ma do dyspozycji 3 sposoby przemieszczania sie... w zasadzie 4... :)
a) ruch posuwisty na dupsku
b) raczkowanie
c) po pijacku czyli na dwoch nogach ale przy scianie/meblu/czymkolwiek
d) c h o d z e n i e :)))
p.s. a tak w ogole to ciocia Gerappa dzisiaj mi przypomniala ze dziecie moje ma imieniny... Mniejszy znaczy sie... no coz... tutaj sie ich nie obchodzi jako tako - ale prezencik naszykowany mialam, bo wiedzialam ogolnie ze i kiedy ma... :) tylko mnie sie daty rozmywaja... wyrodna matka i tyle!