Bez tytułu
nie chce mi sie ciagle. ale sie przelamuje. pracuje nad soba no :P dzisiaj 3C w plusiech, mimo to ubralam grzdyle i poszlismy na spacerek. powodem bylo przerazliwie wrecz swiecace slonko, stwierdzilam wiec - zimno nie zimno, slonka szkoda. no.
Wieksza uklada puzzle. pasje ma. no i dobrze, zycie bez pasji jakies takie szare jest. wczoraj dostala nowe pudelko puzzli. 24 kawalki. zajelo jej to moze 5 minut... chyba czas przeskoczyc do jakichs 36 czy wiecej kawalkow...
Mniejszy na etapie przyswajania nowego miejsca do snu. nie lozio rodzicow, a swoje wlasne. efekt? ja ciagle niewyspana, bo przynajmniej pol nocki spie z Grzdylem. MS rzeski i swiezy. a niech sprobuje powiedziec inaczej, to go wyeksmituje nastepnej nocki do Mniejszego!!!
sa przymrozki. a mimo to ...
roza usiluje kwitnac...
"pantofelki Matki Boskiej" jeszcze nie kwitly w tym roku... czy zdaza...???
i tylko miniaturkowe chryzantemki kwitna jak szalone... :o)