a jednak :))
i uszka i pierozki z kapusta, i paszteciki z rozmaitymi (trzema) nadzieniami, i dwa rozne placki, i ryba po grecku. i kutia. wszystko to zrobilam w sobote i niedziele. i o 18 usiedlismy do Wieczerzy... i Wieksza dwa dni juz nie ma goraczki. wiedzialam ze jak zaufam... to On to pouklada... wiem a zawsze panikuje... no coz...