no!
juz jakby lepiej :) zwlaszcza ze...
taki widoczek zastalam w oknie kuchennym dzisiaj gdy zeszlam "bladym switem" (o 8:40!!!) na dol...

...padalo i padalo...
...az napadalo...
po poludniu wyszlismy z dzieciakami na dwor... Mniejszy narobil sladow...
a Wieksza z Tatusiem ulepili
potem poszlismy na krociutki spacerek...
...spotkalismy krzaczorek ktory znacie juz z wersji jesiennej:

ech wiem ze malutko ale trzeba bylo widziec te radosc w oczach Grzdylkow!!!