* kilka lat juz nie pilam coli - dzisiaj sie skusilam, dawno temu juz Moje Szczescie dostal gdzies "probke" czyli mala butelke coli black - czyli kawowej. no. to wypilam. nie byla zla. ale dalej nie lubie coli :)
* Wieksza kaszle nadal. mniej niz wczesniej i juz nie chrypi jak mowi. ale kaszle. dzisiaj i wczoraj bylismy ze tak powiem na wychodnym - to tu to tam, i mam nadzieje ze jej mrozne powietrze nie poszkodzilo...
* Mniejszy chyba zostanie akrobata. ostatnio opracowal schodzenie z kanapy lbem w dol oraz sklony typu scyzoryk - stopy i glowa na ziemi, kuper w gorze, nogi proste w kolanach... cudak no!
* kupilismy rozne roznosci, m. in. ramke na 7 zdjec, w ksztalcie (ta ramka nie zdjecia) filmu z aparatu - takie te nibydziurki po obu stronach, lekko pofalowana, wyglada swietnie! oraz wieszako-rurko-costam takie do kuchni, z haczykami na ktorych mozna sobie pozawieszac np. kubki. o.
* nie mam pomyslow juz na gotowanie. wszystko mi sie jakos przejadlo i znudzilo i nie wiem co gotowac!!!! tzn zeby jeszcze szybkie i "samorobiacesie" bylo :P bo przy Grzdylach jakies dlugie stanie w kuchni odpada w przedbiegach :P