banan :) /tylko mi tu bez skojarzen prosze!!!...
Mniejszy na dole ja na gorze szybciutko przy okazji siusiu sprawdzam cos na komputrze. slysze: "hel!hel!" mysle sobie : o nie bratku, nie bede leciec na zlamanie karku zeby sie okazalo ze Synal po prostu nie moze dosiegnac n-tej zabawki, niech sobei znajdzie inna. no i faktycznie ze ucichl. po kilku minutkach schodze na dol - patrze: Mniejszy siedzi na dywanie przed telewizorem i zajada banana. obranego. rzut oka na blat kuchenny - i wszystko jasne. ostatni banan sobie lezal, Mniejszy nabral na niego smaka, nie mogl dosiegnac, stad wolanie, ale jednak sobie poradzil, OBRAL, podzielil na mniejsze porcyjki i wsunal jakas 1/3 od razu. szczesciem ze akurat ten banan nie mial w sobie niespodzianek typu: polowa srodka czarna... :)
no zaskakuje mnie maluch i tyle. jego siostrze do dzis dnia by nie wpadlo to do glowy, raczej by mi przyniosla tego banana na gore zeby jej obrac :))) hihihi