nie mam sily :(
dlaczego ja sobie pomyslalam ze choc raz cos moze przejsc gladko? ze owszem, napracuje sie napoce ale pozniej to juz raz dwa trzy i po wszystkim? a potem juz tylko sama slodycz? :(((( zachowuje sie jakbym wlasnego zycia nie znala i nie wiedziala ze u mnie ZAWSZE wszystkie powazniejsze sprawy maja pod gorke. ze ZAWSZE jesli juz widac koniec to cos sie schrzani tak zeby tego konca znowu nie bylo widac. i jak nie klne tak tym razem... DOOPA DOOPA DOOPA BLADA I KURRRRRRRRRRR..............................!!! :(