takietamrozmaitosci :)
smary i kaszle ciagle na
topie. MS byl u lekarza - oczywiscie nic mu nie jest. no to dobrze ze nic, to w
takim razie skad ten kaszel? aaa, bo wirus moze jaki. no tak...
grzdylki pociagajace i kaszlace sa, ale
jakby im sie natezenie kaszlu zmniejszylo... no oby...
zastanwiam sie co ze mna jest pod
wzgledem gotowania. jak nie mam fazy to z zamrazarki wyciagam mrozone frytki i
gotowe kawalki kurczaka w panierce... a jak mam faze na gotowanie, to kombinuje
:). tym razem sobie pokombinowalam i wykombinowalam udka kurzacze zapiekane w
kapuscie. mniam. fajne wyszlo takie, ze MS dzis wolal o resztki z wczoraj jak
pytalam go co by zjadl na obiad :) hihihihi.
a coz poza tym? ano sie jakos wszystko
plecie... lubie jak MS jest w domu... tak jak dzis np. (zostal zeby pojsc do
lekarza). lubie miec go blisko siebie, o. i juz.:P