ej no!!!
[w mordke. z ta ignorancja ja naprawde nie mialam na mysli bloga!!!
gdziezbym mogla narzekac?? :) mnie chodzilo ogolnie o zycie. takie cosik mnie
sie nasunelo wiec je uzewnetrznilam. a gdziezby jesli nie tu??]
Mniejszy usmarkany. no tak. przeciez Wiekszej sie polepszylo to bilans by sie
nie zgadzal tak? wrrr... a na sobote zarejestrowalam na szczepienia :/ ech
zycie. no nic, zobaczymy. poki co jest z lekksza usmarkany... decyzja nalezec
bedzie do doktorka M.
jutro ostatni dzien szkoly dzieciakow w tym roku :) prezenciki dla dzieciakow z
klas popakowane, dla wychowawczyn tez.
w sobote jeszcze koncert swiateczny w drugiej szkole :) ciekawe jak sobie
grzdylki poradza ;)
a ja sie zastanawiam nad tym co to upiec o... na Swieta musi byc
"Zebra"(babka dwubarwna, czy jak go tam zwal), cos z orzechami i
bakaliami (moze keks? albo taki placek jablkowo-orzechowy?). jeszcze myslalam o
strucli z makiem... ano zobaczymy. pewnie bede musiala dopiec amoniaczkow, bo
ida w swietnym tempie ;) no i musze poszukac jakiegos ciekawego przepisu na
pierniczki...
w kwestii przed-swiatecznego zamyslenia - odkrylam dzis na nowo piosenke ktora
dawno temu spiewalismy z zespolem...
ech...