podsumowanie...
czas podsumowan tak?
to ja pozwole sobie po pierwsze - bardzo krotko, po drugie - slowami niemoimi, a mojej KOchanej Siostrzycy: jaki byl ten rok? ano taki "cudny", ze wyjatkowo zyczenia "oby Nowy nie byl gorszy" sa kompletnie nie na miescu. niby nigdy nie jest tak zle zeby gorzej byc nie moglo tak? no w tym przypadku to ja nie chce wiedziec i naprawde nie chce sie przekonac jak by to bylo gdyby bylo gorzej :( w dodatku piekny ten rok 2010 do niemal ostatniego dnia pokazuje swoj wredny pazur... wczoraj nasz Lakus pokical na Teczowe Laki.... :((
ostatnie zdjecie, cykniete na minuty przed odeslaniem Lakusia w lepszy swiat:
wiec ja naprawde bardzo, BARDZO prosze: niech 2011 bedzie choc troszke lepszy...