no i co?????
pobudka normalnie - 7rano. przytykam reke do czola - cieple. mierze temperature => 36.8. dobra nasza. mleko (150ml) wypite, kaszka w polowie zjedzona. wypita woda (ok 70ml). poogladala bajki, pokolorowala (hmmm no powiedzmy) obrazki, pozwolila nawet sobie poczytac (SZOK!) "Mala syrenke" ktora NIE jest rymowana... pobawila sie butelka z woda i kubkiem, pomarudzila troszke, w koncu powiedziala "go" i juz. po schodach juz jej sie wejsc nie chcialo. zmienilam pieluche polozylam do lozeczka. no i co? spi!!! godzine przed normalnym czasem... co ja zrobie wieczorem??? no ale nie bede narzekac, niech spi bidusia, widocznie ten wczorajszy dzien ja tak wymeczyl....
jeszcze niedowierzam ze to juz poszlo, jeszcze sprawdzam, jeszcze sie martwie troche...
i przede wszystkiem - czy ja sie dowiem w ogole CO TO JEST????!!!!!