**
jak uspic strach... bo oswoic go nie potrafie...
staram sie przemawiac sobie do rozumu i tych resztek rozsadku ktore gdzies mi sie tam kolacza... troche irracjonalnie... troche zabobonnie...
... bo ja to taka panikara zawsze bylam... i mi nie przeszlo... mimo ze aktualnie moge tylko powiedziec - wiem ze nic nie wiem...
boje sie... na wszelki wypadek?? bo nie umiem inaczej poradzic sobie z natlokiem roznych dalszych ciagow, ktore kiedykolwiek komukolwiek sie wydarzyly? sama nie wiem...
wstalam rano... z bolem miesni... stres kurczy wlokna miesniowe... odruchem bezwarunkowym...
ale jednak sie uspokoilam... nie wiem na jak dlugo i jak w ogole... ale jednak...
a moze to takie zawieszenie... do czasu...