byla sobie notka:(((
bardzo fajna notke napisalam przed chwila. i co z tego? jak jej wspanialomyslnie nie zapisalam no i juz po ptokach., nie odtworzem tego tak fajnie...:(
sliczny kroolik nie? ja mysle ze ciapusny jest:)
ale wiem o co mnie chodzilo.
nurtuje mnie problem - dlaczego ludzie klna... wyzywaja bluzgaja przeklinaja swoje lub czyjes zycie... zeby ludzie wiedzieli jaka moc ma slowo!!!
no tak ale powiesz ze nie klniesz - to cie podsumuja tak:
-mieczak
-mamisynek
-swietoszek
-zakonnica /zakonnik
-klamczucha (bo przeciez na pewno klnie tylko tak gada ze nie)
- i jeszcze inne co mi teraz do glowy nie przyszly (w straconej notcce mialam ich wiecej, sorki)
a przecie jezyk polski jest tak kwiecisty!!! mozna sie wspaniale wyrazic i podsumowac drugiego czlowieka w spodob milusi, np, ty cymbalku, wariacie, idiotusiu, ty glazie nieoszlifowany! i inne takie. jak komu wyobraznia podpowiada... ech...
no nic, jeszcze mi kto powie ze babcia jestem a wypraszam sobie, jeszcze ie nie rozpadam!!!
poza tym co myslicie o takiej imprezi - dzieciak - no dobra "dorosly" ludz - ma osiemnastke, zaprasza kobietki, facecikow, chleja na umor i orzygali sasiadom okna... czy to o to chodzi?zeby wlasnie tak sie bawic? no to ja rezygnuje z wlasnej i nieprzymuszonej woli...